Alice w kosmosie nie była, a gada z drugą Alice? Gada przez magnetofon? Matka przeżyła na stacji z połową twarzy i mózgu?
Raczej nie przeżyła tylko ugrzęzła między dwiema rzeczywistościami. Pytanie raczej, kto w obu rzeczywistościach odblokował śruby kapsuły ratunkowej? A odblokował tak swobodnie wiedząc, że zostaje na śmierć.
Raczej nie chodzi o to, że przeżyła, tylko że jest w stanie mieszanym - obserwator prawdopodobnie stwierdziłby, że obiekt nie żyje, natomiast bez obserwatora tego nie wiemy, jest jednocześnie żywa i martwa. Chyba takie było przesłanie serialu. Alice uczestniczyła w zdarzeniu pośrednio, w czasie rozmowy przez tablet. A z tym magnetofonem to faktycznie było mocno naciągane.